Ku pamięci z wdzięczności
Listopad - miesiąc kolorów zasypiającego lata, ale to też miesiąc refleksji nad przemijaniem czasu, wreszcie miesiąc zadumy i wspomnień o Tych, którzy kiedyś byli wśród nas, ale niestety już przekroczyli rubikon własnego życia. Prosi się w tym miejscu przywołanie fragmentu songu z morałem śpiewanej przez Ryszarda Rynkowskiego „Każde pokolenie ma swój własny czas…”
Polska celebracja pamięci o bliskich zmarłych jest jedyna w swoim rodzaju. Mogiły dekorowane są kwiatami – dowodami wdzięczności, palące się znicze symbolizują wieczne życie i pamięć. I to jest piękne. Stojąc obok miejsca spoczywania bliskich i znajomych prowadzimy z Nimi milczący monolog. Czasem przekazujemy to wszystko, czego nie zdążyliśmy Im powiedzieć, kiedy byli wśród nas. Dziękujemy za wspólnie przeżyte lata, wdzięczni za każdy drobiazg, serdeczne słowo, wreszcie uśmiech do nas skierowany. Przyglądając się migoczącym promykom świecy, zastanawiamy się, co by nam powiedzieli, gdyby stanęli obok nas. I niech tak pozostanie.
Ale są też groby, o których nikt nie pamięta. Są też miejsca pochówku, których nikt nie zna. Gdzieś spoczywają zakatowani, zastrzeleni w niemieckich i sowieckich katowniach. Zapalmy dla Nich światełka przy cmentarnych krzyżach. Pamiętajmy także o minionych pokoleniach, o ich walkach o suwerenną Polskę często okupionych śmiercią, abyśmy mogli żyć w wolnej Ojczyźnie z możliwościami wszechstronnego rozwoju.
Urszula Hajduk Kaczmarczykowa
Grafika pobrana z https://pixabay.com/pl